Wiadomości z miasta i okolicy

..
    Archiwum
2001
.
.
.
.
.
.
.
2002
2003
9.
.
Grudzień 2003

  27.12.2003

                               

 Oto i rzeczona szopka, stojąca przed domem pana Sztaby przy ulicy Sandomierskiej, na zdjęciach wykonanych
 w dniu dzisiejszym. W Rudniku pojawiło się w tym roku wiele szopek w przydomowych ogrodach, ta jednak  wyróżnia się oryginalnością, a autorem rzeźb jest widoczny na drugim zdjęciu Józef Sztaba.
 
   [kliknij na zdjęciach, aby zobaczyć je w większym formacie]



  24.12.2003

 Mieszkańcy Podkarpacia mogli dziś oglądać w wieczornych wiadomościach lokalnych programu TVP 3
 szopkę Bożonarodzeniową z Rudnika. Bohaterami tego materiału byli panowie Łyko i Sztaba.

                    

 Przepraszam za jakość zdjęć, które zostały zrobione aparatem bezpośrednio z ekranu tv.
 Mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy tę szopkę z oryginalnych zdjęć.
 
   [kliknij na zdjęciach, aby zobaczyć je w większym formacie]




  23.12.2003

 Wszystkim odwiedzającym tę stronę składam życzenia Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
 oraz wszelkiej pomyślności w Nowym - 2004 Roku ! :)
     



                          Sorry, your browser doesn't support Java(tm).







  22.12.2003

  Oto jeden z ciekawszych artykułów ostatniego numeru "Przeglądu Rudnickiego".

 
CHORĄGIEW SZWEDZKA Z EMIGRACJI WRÓCIŁA Z "MAZOWSZEM"

 MARIA ZYGMUNT
- Przegląd Rudnicki 3/2003

     O Michałku i zdobytej przez niego chorągwi szwedzkiej w potyczce w Rudniku w 1656 roku pisano już  wielokrotnie. Wyczerpujący artykuł na ten temat zamieścił Pan Marek FIorekw Przeglądzie Rudnickim nr 19/2000.
 
Okazuje się jednak, że historię sztandaru można jeszcze uzupełnić. Podczas lektury wspomnień Miry Zimińskiej  Sygietyńskiej natknęłam się na taki fragment:

 "W ambasadzie polskiej odbyła się uroczystość przekazania chorągwi Karola Gustawa, zdobytej przez Michałka
 w bitwie pod Rudnikiem (...).Ofiarodawca powiedział wtedy: Ta skondensowana polskość, którą przywieźliście do  Londynu, przypomniała mi o testamencie ojca".

 Zdarzenie to miało miejsce w lutym 1957 roku w Londynie. Zespół Pieśni i Tańca "Mazowsze" koncertował po raz 
 pierwszy w Anglii. Tłumy rodaków brały udział w spektaklach polskiego zespołu. Emigracja przeżywała mazowiecki
 karnawał. Młodzi ludzie przywieźli Londynowi Polskę, emigrantom żywą Ojczyznę, za którą tęsknili. Wzruszenie
 i łzy towarzyszyły wszystkim występom Mazowsza. Z pewnością ta atmosfera była tym impulsem, który wpłynął  na decyzję rodziny Tarnowskich. Uznali, że jest to najwłaściwszy moment, aby historyczny proporzec króla Karola  Gustawa wrócił do kraju z Mazowszem. Należy tutaj dodać, że do wybuchu II wojny światowej, sztandar był
 w posiadaniu rodu Tarnowskich i zajmował poczesne miejsce w rudnickim pałacu. Kiedy wybuchła wojna, Zofia
 i Stanisław Tarnowscy wywieźli proporzec do przyjaciół w Jugosławii. Tam był przechowywany przez okres  wojennej zawieruchy. Po wojnie został przywieziony do Londynu i zwrócony właścicielom. Uroczyste przekazanie  sztandaru z podkreśleniem, iż jest to dar dla narodu polskiego odbyło się w Ambasadzie PRL w Londynie
 w obecności ówczesnego ambasadora Polski i Pani Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej. Rodzinę darczyńców  reprezentowali Zofia i Stanisław Tarnowscy z Rudnika oraz Jan Tarnowski z Dzikowa. W ten sposób fragment  rudnickiej historii znalazł się wśród narodowych pamiątek na Wawelu.
 

  P. S. Zdjęcie i informacje dotyczące przekazaniu sztandaru otrzymałam od Pana Adama Tarnowskiego, za co  składam serdeczne podziękowanie.

               

       
  [kliknij na zdjęciu, aby zobaczyć go w większym formacie]

 Na załączonym zdjęciu, które pochodzi ze zbioru rodzinnych pamiątek Tarnowskich, od lewej:
 Jan Tarnowski z Dzikowa, Stanisław Tarnowski i Zofia Tarnowska ze sztandarem z Rudnika, pośrodku Mira  Zimińska-Sygietyńska i po prawej ambasador PRL Stanisław Milnikiel.




  20.12.2003

  Dzięki informacji jaką na forum dyskusyjnym miasta zamieścił prezes TMZR dowiedzieliśmy się, że ukazał się
 trzeci w tym roku numer Przeglądu Rudnickiego. Na 61 stronach starannie wydanej gazetki można znaleźć  kilkanaście artykułów.

                      

  PRZEGLĄD RUDNICKI 3/2003

  SPIS TREŚCI
  GENOWEFA SZAST, WALERIA MŁYNIEC
  Spoczął wreszcie obok swoich ..........................................................................  5

  KAZIMIERA SOCHA
  Zjazd koleżeński z okazji 50-lecia zdania matury ...........................................  8

  MARIA ZYGMUNT
  Chorągiew szwedzka z emigracji wróciła z "Mazowszem" ............................... 11
 
  DANUTA PÓŁCHLOPEK
  Niezwykłe spotkanie ......................................................................................... 13

  MARIA LACHOWICZ, LUCYNA PIZUN
  Promowanie przedsiębiorczości poprzez działanie w Publicznej Szkole
  Podstawowej Nr 1 w Rudniku nad Sanem ......................................................... 14

  WOJCIECH KANIA
  Po naukę do ... Holandii..................................................................................... 16

  DOROTA MUCHA
  Z życia Publicznej Szkoły Podstawowej w Przędzelu....................................... 19

  MARIAN PĘDLOWSKI
  Nasza władza powojenna.. ...............................................................................  22

  IWONA KRAWIEC
  Czcimy pamięć naszego patrona.....................................................................  26

  BEATA KARAŚ JASZCZUR
  Lekcja historii: Galicja.....................................................................................  29

   ANNA MACH
  Największą potęgą jest ludzka myśl i dobroć ludzkiego serca....................... 41
 
  DANUTA PÓŁCHŁOPEK
  Rynek coraz piękniejszy.................................................................................. 43

  JOANNA MACZUGA
  "Zielony certyfikat" dla Publicznego Gimnazjum w Rudniku nad Sanem...... 45

  Ramowy Program Działania Rady Miejskiej w Rudniku nad Sanem
 na okres kadencji 2002-2006......................................................................... 47

  PRZEGLĄD MŁODYCH

  JOANNA MACZUGA
  Rudniccy młodzi artyści. Cz. III ..................................................................... 53

 RAFAŁ KASPRZYK, AGATA MAZUR , JOANNA GONTARZ
 Wiersze .............................................................................................................. 54

  Fotoreportaż: Gminne obchody Światowego Dnia Seniora ............................ 57

 




  17.12.2003

  Informacja z emaila :

  Chciałam dołożyć informację do "Z życia miasta"...
 Mianowicie powstał już Sztab WOŚP, jak zwykle przy PSP nr 2.
 Już dziś zapraszamy na wspólne granie i kwestowanie 11 stycznia 2004 :)
 Sie ma!
 Atagao.

 [THX Atagao za info ! :)]




  14.12.2003

  Duże zmiany zaszły ostatnio w okolicach jazu na Rudnej. Zdemontowano część rur, woda płynie już inną
 drogą. Najlepiej widać to jednak na zdjęciach.

                                                    


                                       
 
 [
kliknij na zdjęciach, aby zobaczyć je w większym formacie]



 Ostatnia runda Nieustającej Ligi Znajomości Rudnika pokazała, że wiele osób nie wie lub nie pamięta
 o Najznamienitszym rudnickim sportowcu - Bronisławie Gancarzu. Stąd próba przypomnienia jego sylwetki.
 

                                                        

 Kamień i tablica pamiątkowa poświęcona Bronisławowi Gancarzowi na stadionie sportowym w Rudniku.
 [
kliknij na zdjęciach, aby zobaczyć je w większym formacie]


 Oto fragment książki Zofii i Zdzisława Chmielów "Historia jednego miasta nad Sanem" oraz kilka aktualnych
 zdjęć.


  BRONISŁAW GANCARZ -
sportowiec, olimpijczyk, nauczyciel

   Bronisław Gancarz urodził się 13 października 1906 r. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Rudniku, chodził do  gimnazjum w Nisku i tam zdał maturę w 1928 r.
   Od najmłodszych lat uwielbiał sport. Będąc uczniem gimnazjalnym grał w piłkę nożną i siatkówkę.
 W tym okresie również był zawodnikiem strzeleckiego klubu sportowego "Orzeł" w Rudniku. Oprócz piłki nożnej  zaczął uprawiać biegi. Biegał sam, wytyczoną przez siebie trasą, po leśnych dróżkach, po kilka kilometrów  codzienne.
 W Rudniku w tym czasie nie było boiska sportowego, a mecze piłki nożnej odbywały się na pastwisku.
 Nie wszyscy zawodnicy mieli buty piłkarskie, toteż grano w piłkę boso, w tenisówkach i w czym kto miał.

 Bronisław Gancarz miał dobre warunki fizyczne do uprawiania sportu. Był wysoki, dobrze zbudowany i z łatwością  pokonywał swoich przeciwników na zawodach szkolnych.
 Po zdaniu matury w 1928 r. zapisał się na politechnikę we Lwowie i równocześnie do klubu sportowego "Pogoń".  Drużyna "Pogoni" lwowskiej przez wiele lat znana była w całej Polsce.
 Bronisław Gancarz grał w piłkę nożną i równocześnie uprawiał biegi w sekcji lekkoatletycznej. Wówczas
 do treningów miał już do dyspozycji stadion sportowy i trenera. Zaczął też biegać na długich dystansach
 (10-25 km), a także bieg maratoński. Był pełen siły i energii i miał coraz lepsze wyniki. Zaczynał pobijać rekordy
  i zdobywać medale. Wyjeżdżał na wszystkie zawody jakie odbywały się w Polsce.

                            

      
  [kliknij na zdjęciu, aby zobaczyć go w większym formacie]

 Gazeta Wileńska tak pisze o jednym z maratonów dnia 2 września 1933 r. : "Do Wilna ściągnęły tłumy miłośników  maratonu z całej Polski. Na starcie stawiła się czołówka krajowych biegaczy. Maraton o mistrzostwo Polski
 zgromadził rekordową ilość zawodników, bo aż osiemnastu. W sobotę przed maratonem był deszcz, toteż humory  maratończyków nie były najlepsze. W dniu samego maratonu niebiosa ulitowały się, bo nad Wileńszczyzną  zabłysło słońce. Chłodnym rankiem wszyscy najlepsi biegacze ruszyli ze startu żegnani przez tłumnie zebranych  Wilnian. Na mecie falująca masa widzów radosnym okrzykiem wita nowego mistrza i rekordzistę Polski  Bronisława Gancarza z Pogoni Lwów. Jego czas - 2:49,13.8 jest doskonały".
 W rok później w kolejnym maratonie o mistrzostwo Polski, także w Wilnie znowu zajmuje I miejsce.
 
  Był trzykrotnym mistrzem Polski w maratonie:
   1933 r. - czas 2:49,14
 
 1934 r. - czas 3:00,12
   1936 r. - czas 2:45,28
 (według czasopisma "Lekkoatletyka"05.1984 nr 330)

 Dwukrotnym rekordzistą Polski w maratonie
 
 27.08.1933 Wilno - czas 2:49,13.8
 
 04.10.1936 Lwów - czas 2:45,28.2 (rekord życiowy)
 (według Małej Encyklopedii Sportu)

 Sport pochłaniał go do tego stopnia, że w 1931 r. zrezygnował ze studiów na Politechnice Lwowskiej i przeniósł  się na Uniwersytet Poznański na Studium Wychowania Fizycznego. Na zawodach wciąż występuje w barwach
 Pogoni Lwów.

    W 1936 r. występuje w reprezentacji Polski na olimpiadzie w Berlinie i startuje w biegu maratońskim. Wskutek  skurczu i bólów żołądka na trasie, nie mógł zająć dobrego miejsca na mecie. W 1937 r. kończy studia,
 jako mgr wychowania fizycznego otrzymuje pracę w Dolinie koło Stryja. Tam w Gimnazjum i Liceum prowadzi  zajęcia z wychowania fizycznego i przysposobienia obronnego.
 
    W sierpniu 1939 r. tuż przed wybuchem wojny  przyjechał z żoną Marią do Rudnika na wakacje i tutaj został  przez całą wojnę i okupację. Był to dla niego jako  sportowca okres stracony. Pomimo to przynajmniej raz
 w tygodniu trenował biegi po lesie i polach, choć było to niebezpieczne. Chciał jak najdłużej utrzymać kondycję  fizyczną.
 
    Ten okres treningów został nagle przerwany przez gestapo, które od czerwca do lipca 1944 r. poszukiwało go  za udział w organizacji AK. Przez wiele tygodni  musiał się ukrywać.
 
    Po wyzwoleniu Rudnika w październiku 1944 r. rozpoczął pracę w gimnazjum w Rudniku, zaczął też  organizować sport szkolny. Jednak wojna wciąż trwała i mgr Bronisław Gancarz został zmobilizowany do Ludowego  Wojska Polskiego, w którym przebywał do czasu zakończenia wojny.
 
    Po demobilizacji powrócił do Rudnika i do pracy w Gimnazjum i Liceum. Ze zdwojoną energią przystąpił
 do odnawiania swych kontaktów sportowych i przygotowań do zawodów. Brał udział w wielu zawodach  lekkoatletycznych m.in. w Krakowie, Łodzi i Poznaniu. Biegał w dalszym ciągu na długich dystansach. Prowadził  wychowanie fizyczne i przysposobienie wojskowe również w Gimnazjum i Liceum w Nisku. Był organizatorem  szkolnych zawodów sportowych w piłce nożnej, siatkowej, koszykowej i lekkoatletyce.

    Ze sportem nie zerwał nigdy, nawet, gdy po ciężkiej chorobie serca nie mógł już startować w zawodach  sportowych, został sędzią piłkarskim i sędziował mecze piłki nożnej.

   W swoim domu miał dużo pamiątek i nagród sportowych. Były tam medale, dyplomy, puchary, albumy i wiele  innych pamiątek. Były też dwa wieńce laurowe za maratony. Uwielbiał sport. Można by powiedzieć, że miał życie
 sportem pisane. Do ostatnich lat swego życia był wzorowym sportowcem, trenerem i nauczycielem. Nie używał  alkoholu i nie palił tytoniu. Potrafił wzbudzać zainteresowanie sportem u swoich uczniów.
 Wielu z nich ukończyło AWF w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu.

    Zmarł w 1960 r. Pochowany został na rudnickim cmentarzu. Staraniem burmistrza miasta Benedykta Cebuli,  oraz członków Klubu Sportowego "Orzeł", stadion sportowy w Rudniku, w październiku 1991 r. otrzymał  nazwę "im Bronisława Gancarza". Na cokole z kamienia została odsłonięta tablica pamiątkowa przypominająca  pamięć Bronisława Gancarza - Sportowca, Olimpijczyka i Nauczyciela.

                                            

                 Grób Bronisława Gancarza na rudnickim cmentarzu.
           
        [kliknij na zdjęciach, aby zobaczyć je w większym formacie]

 Dodajmy, że Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rudniku bywa też nazywany "Gancarzówką".
 Pod taką też nazwą można go znaleźć w książce telefonicznej.




  13.12.2003

 Wiadomością dnia jest z pewnością nowy rozkład jazdy PKP, który będzie obowiązywał od jutra.
 Ze starego rozkładu zniknęły dwa połączenia. Do tej pory ze stacji w Rudniku odjeżdżało 19 pociągów na dobę,
 według nowego rozkładu będzie ich tylko 17. Jednak proszę zwrócić uwagę na pociągi z indeksem 1.
 Kolej planuje zlikwidować te połączenia po 31 XII 2003 !
 Oznacza to kłopoty dla dojeżdżających pociągiem na drugą zmianę i dla powracających z trzeciej zmiany
 z kierunku Stalowej Woli. Jeśli ten nikczemny plan dojdzie do skutku, to w 2004 roku z Rudnika będzie odjeżdżać
 zaledwie 15 pociągów na dobę. Zresztą wystarczy spojrzeć na zdjęcie nowego rozkładu jazdy.

                         

      
[kliknij na zdjęciu, aby zobaczyć go w większym formacie]

 Dla porówniania rzut oka na dotychczasowy rozkład jazdy, który obowiązywał do tej pory :

   Odjazdy pociągów ze stacji Rudnik nad Sanem . Rozkład był ważny do 13.12.2003
 Godz.  Do stacji
 4:48 Przemyśl
 5:47 Przeworsk
 6:04 Stalowa Wola Rozwadów
 7:06 Lublin
 7:23 Sandomierz , Tarnobrzeg
 8:23 Przeworsk
 10:52 Sandomierz
 12:03 Przeworsk
 13:50 Stalowa Wola Rozwadów
 14:45 Przeworsk
 15:2
3 Sandomierz , Tarnobrzeg
 15:31 Stalowa Wola Rozwadów
 16:08 Przeworsk
 17:41 Stalowa Wola Rozwadów
 18:46 Rzeszów
 20:29 Stalowa Wola Rozwadów
 21:47 Stalowa Wola Rozwadów
 23:10 Sandomierz , Tarnobrzeg
 23:59 Przeworsk



 12.12.2003

 Bezapelacyjnym zwycięzcą tej rundy został Henryk Mucha. Gratulacje !
 Zdjęcie przedstawia wehikuł stojący na posesji Bronisława M. przy ulicy Sanowej (obok skrzyżowania z Wałową).
 W pierwszej części, która sprawiła uczestnikom nadspodziewanie dużo trudności, chodziło oczywiście
 o "Gancarzówkę".

 Kolejne miejsca zajęli : Uczeń LO, Tom, XOXO, JC i Lico. Brawo !
 Przypominam, że liczą się pierwsze z udzielonych odpowiedzi. W drugiej części uznane zostały również odpowiedzi
 udzielone w wersji opisowej.
Aktualną tabelę i wyniki można znaleźć na stronie ligi.



  9.12.2003 

  Na długie jesienne wieczory - 29 runda Nieustającej Ligi Znajomości Rudnika.
 Tym razem, ze względu na charakter zdjęcia, jest to runda z haczykiem. Jakim, przekonacie się po kliknięciu
 na miniaturce zdjęcia.

                           

 Runda 29 zakończyła się 12 grudnia o 21:00 CET.
 



  6.12.2003

 Jako pierwszy poprawną odpowiedź podał Tom i on też został zwycięzcą 28 rundy Ligi. Brawo !!!
 
Budynek ten znajduje się na terenie byłego zakładu "Jarot", w pobliżu torów kolejowych.
 Kolejne miejsca zajęli : Ela, Henryk Mucha, chamle@o2.pl, Keller, Zigi, AB i nnnnnnnnn. Gratulacje !
 Kilka osób mylnie ulokowało ten obiekt na terenie dworu w Kopkach.

 Aktualną tabelę i wyniki można znaleźć na stronie ligi.



  3.12.2003

 28 runda Nieustającej Ligi Znajomości Rudnika. Zgodnie z tym co pisałem na forum, szacowana skala
 trudności 8/10. Sprawę utrudnia bowiem fakt, że obiekt został celowo "wyjęty z kontekstu" otoczenia.
 Po dyskusji na forum zmieniamy nieco sposób punktacji tak, aby więcej osób mogło otrzymać punkty.
 Miejsce pierwsze to 5 punktów (bez zmian), a potem gradacja co pół punktu. Osoby, które zajmą miejsca
 od 10 w dół, otrzymają po 0.5 punktu. Powodzenia ! :)
 Prawdziwym pechowcem poprzedniej rundy okazała się być XOXO, jej poprawna odpowiedź napłynęła
 zaledwie 75 minut po upływie regulaminowego czasu, a jeszcze przed publikacją wyników.
 Choć to wynik z gatunku purrusowych, XOXO należą się również duże brawa, tym większe, że od jakiegoś czasu
 nie mieszka już w naszym miasteczku.
 

                                        

   Gdzie znajduje się ten budynek ?
   Runda 28 zakończyła się 6 grudnia o 17:30 CET.
 
[kliknij na zdjęciu, aby zobaczyć go w większym formacie]



  2.12.2003

  Z krótką wizytą w okolicach remontowanego jazu.

            

                                         

  
[kliknij na zdjęciach, aby zobaczyć je w większym formacie]